|
|
Autor |
Wiadomość |
paulamarcin
Dołączył: 27 Gru 2010
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 23:13, 13 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Z moj znajomy z kolei bardzo zadowolony.
czyli tak jak u nas:)
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Piotr Rydzoń
Dołączył: 08 Sty 2012
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 1:32, 15 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
chupa napisał: | I jeszcze musisz brać pod uwagę, że Pan Piotr (Z całym szacunkiem i zrozumieniem dlaczego wypowiada się nie na "swoim" forum) nie jest mieszkańcem naszego osiedla, tylko osiedla domków przy ul. Wambierzyckiej i już dawno nie interesował się zakupem mieszkania i nie miał kontaktu z innymi deweloperami. Niestety każda lokalizacja ma jakieś wady. Tutaj to prawda, teren jest podmokły, wilgoć widać. Jednak jest też wiele zalet, np. właśnie szybkie akty notarialne (co ja uważam za istotny fakt).
Jednak tak jak nasz GOŚĆ mówi warto poczytać całe forum i samemu ocenić czy opisywane niedociągnięcia, ale także wady zachęcają do zakupu tutaj mieszkania. |
Witam,
Nie jestem mieszkańcem osiedla ZW i wypowiadam się jakby nie na "swoim" forum, ale chyba nie zechcecie mnie z niego "wyrzucić"?
Zapisałem się do niego, bo nie istnieje forum osiedla domków przy ul. Wambierzyckiej, a Wasze osiedle bezpośrednio sąsiaduje z naszym, stąd uważałem, że mamy wspólne problemy i chciałem brać czynny udział w dyskusji.
Myślę, że moje wypowiedzi nie naruszają regulaminu, pisane są z najwyższą troską o zachowanie przyzwoitości i nie są obraźliwe wobec kogokolwiek.
"Chupa" najdelikatniej mówiąc myli się z prawdą, twierdząc, że już dawno nie interesowałem się zakupem mieszkania i nie miałem kontaktu z innymi deweloperami.
Już od wielu lat usiłuję zmienić swoje potrzeby mieszkaniowe, właśnie w związku z krzywdą, jaką wyrządził mojej rodzinie deweloper ACCORD Domy Kanadyjskie sp. z o.o. z czynnym współudziałem urzędników Gminy Wrocław.
Tylko, że jako dotkliwie doświadczony, oczekuję od przyszłego dewelopera konkretnych gwarancji, choćby np. w postaci akredytywy bankowej, których jak na razie żaden nie chce nam zapewnić, bo inni kupują bez takich gwarancji.
Czy to źle?
Czy znowu pozostaje mi wiara w ludzi?
W zasadzie nie mam sobie nic do zarzucenia w kupnie domu przy ul. Wambierzyckiej, a i tak zostałem oszukany.
ACCORD Domy Kanadyjskie w latach 90-tych to było pionierskie przedsięwzięcie w Polsce.
Zbudowano w większych miastach wojewódzkich wzorcowe osiedla ACCORD.
We Wrocławiu też takie było, nazywało się "ACCORD Mniszek", lub "ACCORD Na Mniszku" (nazwy już nie pamiętam) na Wojszycach.
Zanim kupiłem dom przy ul. Wambierzyckiej, na osiedlu "ACCORD Zagórze" dokonałem wszystkich sprawdzeń formalnych i prawnych, a nadto przeprowadziłem szczegółowy rekonesans na "Mniszku".
Wszyscy tamtejsi mieszkańcy byli zadowoleni, umowy wykonano w 100% w ekspresowym tempie (zdaje się 10 miesięcy z kilkuletnią gwarancją), teren był ogrodzony, monitorowany, ochraniany, itp.
Tak chciałem mieszkać i ACCORD Domy Kanadyjskie sp. z o.o. taką ofertę mi złożył, a ja ją przyjąłem.
Zadbałem, by umowa była OK (mam pewne doświadczenie, bo pracuję w okolicach szeroko rozumianego wymiaru sprawiedliwości), ale niestety nie przewidziałem, że nasze osiedle nie było przeznaczone do realizacji umów, a wyłącznie do oszukania klientów, zlikwidowania spółki przed zakończeniem budowy i nie zwrócenia kasy.
Jak wspomniałem już na tym forum, inni klienci tej oszukańczej spółki za swoje pieniądze nie dostali niczego, a kilkusettysięczne kredyty jeszcze spłacają, mimo upływu kilkunastu lat.
Czy fakt, że teraz w miarę moich możliwości przestrzegam innych, przed pochopnym kupnem mieszkania to coś złego?
Przecież przestrzegam, a nie odradzam, zwracam uwagę raczej na wady, a nie zalety, bo te powinny być oczywiste.
A teraz odniosę się do doświadczeń nie związanych z nieruchomościami.
Jestem doświadczonym człowiekiem w wieku "średnio-starszym", jak powiedział jeden z klasyków.
Co roku w ciągu kilkudziesięciu lat korzystałem z usług biur podróży i wybierałem zagraniczne wycieczki.
Zawsze było tak, jak w umowie i w katalogu, płaciłem za coś, co zostało mi udostępnione.
Tak było gdzieś do początku lat 2000-ych.
Potem się radykalnie zmieniło.
Był przypadek, że 3 z 7 dni urlopu spędziliśmy z walizkami na plaży w Tunezji.
Był przypadek, że 1,5 z 7 dni spędziliśmy na podłodze lotniska przed wylotem do Egiptu.
Był przypadek, że nasza podróż na Rodos trwała 32 godziny.
Był przypadek, że z powodu nadmiernej fantazji kierowcy autokaru w Turcji ulegliśmy wypadkowi w górach i tylko kilkadziesiąt centymetrów dzieliło nas od przepaści. W ramach rekompensaty kierowca "postawił" nam herbatę w najbliższym zajeździe.
W końcu był przypadek, że biuro, które wysłało nas do Bułgarii ogłosiło upadłość.
Te wszystkie doświadczenia spowodowały, że już od wielu lat nie korzystam z biur podróży, ale inni owszem tak.
Nie przemawia do mnie argumentacja, że tysiące Polaków wyjeżdża i nic złego ich nie spotyka.
Jak będę potrzebował loterii, to zagram sobie w totka.
Teraz wracając do nieruchomości, nie zabraniam nikomu dokonać zakupu mieszkania na podstawie oferty dewelopera, a informuję tylko, że może ten zamiar być zwykłą loterią.
Przecież miliony Polaków zakupiły mieszkania i są zadowolone.
A już na koniec powtarzam, że trudno jest przestrzec kogoś na podstawie własnych doświadczeń, każdy i tak zechce sam sprawdzić, czy wkładając palec w ogień można się poparzyć.
Pozdrawiam,
Piotr Rydzoń
|
|
Powrót do góry |
|
|
Piotr Rydzoń
Dołączył: 08 Sty 2012
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 3:15, 15 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
paulamarcin napisał: | Poza tym jedna uwaga. Szkoda ze Pan Piotr nie udzialal sie wczesniej na tym forum tak aktywnie, zapewne jego uwagi byloby dość cenne dla osob ktore zamierzały kupić mieszkanie w I, II i III etapie i sa teraz niezadowolone z powodu opisywanej wilgoci i kwestii dojscia do przystankow. Nawiasem mowiac o calej sytaucji zwiazanej z problemem drogi dojazdowej dowiedzialam się z postów Pana Piotra. |
Witam ponownie,
Nie udzielałem się wcześniej na tym forum, ani na żadnym innym.
Jest to moje pierwsze doświadczenie w życiu, nawet nie umiałem na początku wykonać podstawowych czynności, w celu odpowiedzenia na konkretny post (jestem przecież osobą w wieku "średnio-starszym").
W ogóle nie wiedziałem, że coś takiego istnieje i nie miałem żadnego pojęcia, że mogę przekazywać jakiekolwiek uwagi osobom zamierzającym kupić mieszkania na osiedlu ZW.
Trafiłem tu w styczniu 2012 zupełnie przypadkowo, szukając w googlach informacji dotyczącej mojej ulicy.
Ale ponieważ trafiłem na poniższe wpisy, musiałem zareagować i tak się to zaczęło:
chupa napisał: | Tylko ciekawe czy tej bramki od domków wreszcie nie zamkną bo wiem, że ludzie z domków się buntowali,że mieszkańcy osiedla ZW spacerują "ich" chodnikiem... |
Elvo napisał: | Taki ten chodnik i ulica ich jak moja górka za osiedlem. |
chupa napisał: | No właśnie,więc przyjaciółmi naszymi raczej nie będą bo im się wydaje że to ich |
Odpowiedziałem na te wpisy, a dodatkowo napisałem zawiadomienie-ostrzeżenie do wszystkich mieszkańców osiedla.
Jak widać warto się wcześniej zastanowić, zanim się napisze o kimś coś krzywdzącego.
Jedni mnie atakowali, bo przecież "nie możemy być przyjaciółmi", natomiast inni wyrażali się w sposób rzeczowy i ze zrozumieniem.
Zwyczajnie, jak w całym społeczeństwie ludzie mają różne poglądy i je wyrażają, bo internet daje im taką możliwość.
Nie mniej jednak, mimo wszystko w dalszym ciągu uważam że należy dzielić się zdobytymi informacjami, które mogą dotykać również innych, bez względu na wyrażony stosunek do tych informacji.
Wiedza pochodząca z takich informacji może być przydatna do zapobieżenia własnym niekorzyściom, albo przynajmniej do dochodzenia słusznych odszkodowań.
Jak każdy użyje zdobyte informacje, to już jego sprawa.
Ja na przykład bardzo sobie cenię informację uzyskaną na tym forum w sprawie MPZP, o której wcześniej nic nie wiedziałem, bo niby była jawna, ale nie byłem o niej powiadomiony przez UM Wrocławia, a dotyczyła przecież mojego majątku.
Okazało się, że "za naszymi plecami" różne organizacje i osoby fizyczne usiłowały zmienić przeznaczenie ul. Wambierzyckiej, otworzyć ją od strony południowej, a nawet połączyć ją z istniejącymi w sąsiedztwie drogami, aż do ul. Kukuczki.
Te informacje m.in. pomogły mi uzasadnić wniosek, że ul. Wambierzycka nigdy nie była (wg. uproszczonego PZP) i nadal nie jest ( wg. szczegółowego MPZP) drogą publiczną.
Na koniec, chciałbym bardzo podziękować mieszkańcom osiedla ZW, nadal korzystającym z przejścia do przystanków przez ul. Wambierzycką, którzy dzięki mojemu zawiadomieniu-ostrzeżeniu uszanowali moje prawo własności.
Od tamtego czasu (8-01-2012) przynajmniej na razie ustały wszelkie istniejące wcześniej przesłanki, z powodu których domagałbym się natychmiastowego zamknięcia tego przejścia.
Jednakże wyraźnie zaznaczam, że jest to wyłącznie moja indywidualna opinia i nie biorę żadnej odpowiedzialności za decyzje innych mieszkańców ul. Wambierzyckiej.
carla napisał: | Ja żałuję, że w momencie, gdy kupowałam mieszkanie od WROBUDu te forum nie było jeszcze aktywne, że nie skontaktowałam się z kimś kto mieszka w okolicy dłużej - chociażby, żeby opowiedział o tym, że budynki na naszym terenie to niczym tratwa na jeziorze, a "zielone wzgórze" to sterta śmieci.....
Panią, która poszukuje mieszkania do kupna, zachęcam do przestudiowania forum - naszego, ale także innych potencjalnych deweloperów, wyszukania opinii w internecie i dotarcia do kupców (najlepiej takich co już mieszkają kilka lat w mieszkaniach zakupionych od deweloperów - popytaj w pracy, znajomych znajomych itp.) i podejmuj decyzję przy jak największej wiedzy. To w końcu nie małe pieniądze. |
Czytając powyższe przypomniało mi się, że kolejny właściciel "krzywego" podpiwniczonego na podmokłym terenie domu przy ul. Wambierzyckiej, o którym pisałem wcześniej, zdecydował się również na jego sprzedaż, bo koszt jego "podplombowania" przekraczał jego możliwości.
Było lato i boom na rynku nieruchomości, ja pracowałem w ogrodzie, a kolejni potencjalni nabywcy zagadywali, pytali jak się mieszka, czy są problemy, itd.
Ja do sprzedawcy nic nie miałem, nawet go nie znałem, ale doskonale wiedziałem, że istnieje problem "osiadania" tego domu, bo jestem zaprzyjaźniony z pierwszym jego właścicielem.
Jestem z zasady prawdomówny i jeśli ktoś pyta, a nie jest to objęte żadną tajemnicą, to zgodnie z prawdą, zupełnie bezinteresownie odpowiadam.
W tamtym przypadku dom wystawiono za cenę ponad 1,2 mln. zł.
Ci, którzy mnie zapytali, odstąpili od kupna, ale był jeden bardzo "napalony" klient, który mimo negatywnych informacji zdecydował się na negocjacje i obniżenie ceny z powodu na wadę (wcześniej ukrytą, bo sprzedawca ją zatajał).
Nabywca uważał wtedy (boom), że cena 1 mln., to wielka okazja.
Nie wiem dlaczego, ale do transakcji wtedy nie doszło.
Potem, przez kolejne 2 lata cena w ofercie sprzedaży tego domu sukcesywnie malała, pomijając nieprawdę dotyczącą roku budowy, materiałów użytych do budowy, powierzchni domu, powierzchni działki i innych parametrów (o wadach nie wspominając).
Ten dom został dopiero w tym roku sprzedany, a z nieoficjalnego źródła wiem, że za niewiele ponad 600 tys. zł.
Co z tego wynika?
Otóż to, że sąsiedzka darmowa informacja okazała się wartością ok. 600 tys. zł, a już na pewno nie mniejszą niż 400 tys. zł.
Pozdrawiam serdecznie,
Piotr Rydzoń
Ostatnio zmieniony przez Piotr Rydzoń dnia Śro 4:12, 15 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
chupa
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 493
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 18:29, 15 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Panie Piotrze (czuję się wywołana) dlatego odpowiadam:nikt nikogo nie zamierza wyganiać z forum, nigdy nie pisałam, że Pana opinie są niepotrzebne itd. Chciałabym tylko uświadomić pytającej osobie, że Pan może tylko przekazać swoją wiedzę na temat nieprawidłowości i trudności jakie mogą spotkać potencjalnego mieszkańca, ale nie może Pan nic powiedzieć o pozytywnych aspektach Wrobudu jako developera jak również mieszkania na ZW- a ja w dalszym ciągu takie"pozytywy" widzę (choć złe również-żeby była sprawa jasna).
To tyle w temacie.
Pozdrawiam!
Ostatnio zmieniony przez chupa dnia Śro 18:49, 15 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Piotr Rydzoń
Dołączył: 08 Sty 2012
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 2:41, 17 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
chupa napisał: | Panie Piotrze (czuję się wywołana) dlatego odpowiadam:nikt nikogo nie zamierza wyganiać z forum, nigdy nie pisałam, że Pana opinie są niepotrzebne itd. Chciałabym tylko uświadomić pytającej osobie, że Pan może tylko przekazać swoją wiedzę na temat nieprawidłowości i trudności jakie mogą spotkać potencjalnego mieszkańca, ale nie może Pan nic powiedzieć o pozytywnych aspektach Wrobudu jako developera jak również mieszkania na ZW- a ja w dalszym ciągu takie"pozytywy" widzę (choć złe również-żeby była sprawa jasna).
To tyle w temacie.
Pozdrawiam! |
Witam,
Dziękuję za wyjaśnienie i deklarację, że cel wpisu był inny niż sądziłem.
Bardzo się cieszę, że będę mógł nadal być aktywnym uczestnikiem tego forum.
Sprawia mi to wielką satysfakcję, nigdy przedtem nie uczestniczyłem w niczym podobnym.
Na dowód niech posłużą nocne i późnonocne godziny moich wpisów, podczas gdy ja, jak większość z nas, normalnie muszę iść każdego ranka do pracy.
Rzeczywiście nie pisałem o pozytywnych aspektach, bo te dla kupującego powinny być oczywiste.
W końcu ma zapłacić spore pieniądze.
Pisałem wyłącznie o negatywnych aspektach, bo wcześniej była dyskusja na temat, jak dotrzeć i przestrzec potencjalnych nowych nabywców mieszkań od dewelopera WROBUD.
Nie było dyskusji na temat, jak znaleźć i namówić potencjalnych nowych nabywców mieszkań od dewelopera WROBUD.
Dlatego uważam, że pisałem na temat.
Pozdrawiam serdecznie,
Piotr Rydzoń
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
gGreen v1.3 // Theme created by Sopel &
Programosy
|